1. poziom paracetamolu z tabletek przeciwbólowych w moim organiźmie jest nadal, nawet jeszcze dziś, mocno za wysoki,
2. sterta prania do prasowania nadal piętrzy sie na stoliku w pokoju,
3. pranie weekendowe nadal wisi na suszarce w łazience, nic już nie mówiąc o wycieraniu kurzu itp.
4. a zapach z kuwety kota wczoraj omal nas nie powalił,
wreszcie we wtorek pozbyłam sie problemu! Jak się okazało był to jakiś nieusunięty korzeń po górnej ósemce! Wielki jak paznokieć kciuka!
Ale już go nie ma! I tak mi dobrze, że muszę się z Wami podzielić tą radością! A ponieważ wczoraj dzień cały spędziłam poza domem, to piszę dopiero dziś.
A teraz, z okazji tak cudownej poprawy mojego stanu, zielony, delikatny, radosny, wiosenny biżutek:
Cieniutki naszyjnik z drobnych koralików Swarovskiego w kilku odcieniach zieleni i srebrnych przekładek w różnych kształtach oraz lecuitkie, nie za długie kolczyki na srebrnych biglach.
Ma swój urok, mówię wam!
I to będzie tyle na dziś, bo sporo muszę nadrobić. To pranie i prasowanie w pierwszej kolejności, bo synek w ostatniej koszulce poszedł do przedszkola!
Pamietajcie o cukieraskach! Jeszcze tylko 2 dni!
Pozdrawiam cieplutko i bardzo dziękuję, że czasem chcecie coś pod moimi postami napisać, że czytacie i komentujecie!
śliczne kolczyki :) Ból zęba to najgorsze co może być :(
OdpowiedzUsuńale piękne wiosenne kolorki - uwielbiam połączenie zieleni z różem:) zapraszam Cię również do mnie na maleńkie Candy na edzia-goodies:)i wiosennie pozdrawiam*
OdpowiedzUsuń