Postomatologicznie.
Wczorajsze popołudnie znów miałam postomatologicznie ciężkie. Nie będę się szczegółowo rozpisywać, powiem tylko, że krzywe korzenie po złamanych zębach są mocno nieprzyjemne, nawet jak się je już wyciągnie.
Dziś zajmować mnie będzie głównie prasowanie (cała góra! chyba ze trzy pralki!), więc szybciutko tylko dwa wisiorki w optymistycznych kolorach na poprwę nastroju po wczorajszym.
Miłego dnia Wam życzę!
Współczuję zębów bo niedawno i ja to przechodziłam.
OdpowiedzUsuńA wisiorki cudowne.
No i miłego prasowania. Ja nienawidzę tej czynności
I śliczne są te wisiorki.trzymaj się.
OdpowiedzUsuńoj stomatologicznie to ja mam na tapecie co miesiąc mniej więcej (aparat), ale z korzeniami też kiedyś miałam przejścia i wiem, rozumiem, współczuję.
OdpowiedzUsuńWisiorki śliczne, takie cukierkowe :)
I podobnie jak Witaminkaa nienawidzę prasować, a czeka na mnie sterta... powodzenia :)
Pozdrawiam również poststomatologicznie i łączę się w bólu! Wisiorki rzeczywiście bardzo optymistyczne - nie wiem czemu kojarzą mi się z lodami owocowymi( czyżby głodnemu chleb na myśli?)
OdpowiedzUsuń...a ja źle reaguję na znieczulenie, więc żeby się nie udusić po powrocie od dentysty, żeby nie myśleć, że puchnę i tchu mi brak - zasiadam do "kulania" i zapominam o wszystkim - szczególnie o złym samopoczuciu i bezdechu rzecz jasna :))
OdpowiedzUsuń