sobota, 14 maja 2011

Róż niemożliwy i turkusowa bransoletka.

Witajcie po krótkiej nieobecności!
Coś się wczoraj działo z blogerem i nawet nie mogłam sobie pokomentować Waszych nowych, pięknych prac :(
Ja chciałabym Wam dzisiaj pokazać dwie rzeczy.
Pierwszy jest naszyjnik z howlitu. Wylicytowałam kiedyś cały sznur tych oponek, ale zdjęcie na aukcji nie do końca oddawało rzeczywisty kolor tych kamyków. Jak dostałam je do ręki okazało się, że mają niemożliwie różowy kolor! Taki trochę cukierkowy, trochę dziecinny. Na moich zdjęciach też nie do końca to widać. Długo, długo leżał, bo nie wiedziałam co z niego, z racji tego różu, zrobić, coby nie wyszedł jakiś "fajans". W końcu zrobiłam taki naszyjnik:



I teraz powiedzcie mi, czy to on nie jest trochę kiczowaty? Plastikowy taki?

A druga rzecz, to turkusowa bransoletka z kolczykami.
Właściwie to powstała z resztki kulek turkusu afrykańskiego, które zostały po innym naszyjniku.




A teraz wiadomości.

Stuknęła mi setka! Setka obserwatorów! Bardzo się cieszę!!! Zgodnie z zapowiedzią, mały upominek biżutkowy poleciał do setnego obserwatora, czyli boniusi. Mam nadzieję, że sprawi radość.

Poza tym został już tylko tydzień do końca wyzwania różanego!
 Pamiętajcie dziewczyny, że prace na moje wyzwania nie muszą być nowe. Mogą być zrobione wcześniej, tylko proszę, żebyście na swoim blogu napisały posta ze zdjęciem swojej pracy i deklaracją zgłoszenia jej do mojego wyzwania, a potem link do tego posta zamieściły u mnie w komentarzu pod postem wyzwaniowym.
Zapraszam! Szczególnie, że do nagrody głównej dołożę jeszcze trochę różnych, różanych przydasi!

Przypominam też o Kids Candy!

A na koniec bardzo dziękuję za wszystkie Wasze komentarze! Cieszę się, że do mnie zaglądacie!




7 komentarzy:

  1. Bransoletka z kolczykami jest cudowna:) Różowy naszyjnik też jest ciekawy, tylko odstrasza mnie troszkę kolor - pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten odcień różu akurat nie "mój", ale na pewno znajdzie się jakaś amatorka modnego (podobno) w tym sezonie koloru ;))
    Powtarzam wszem i wobec tu i tam, że turkus to jeden z moich ulubionych kolorów, kamieni zresztą też. Przepiękny komplecik.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie się kolor podoba, ale faktycznie - za dużo na raz ;) Może jakby tak z pięć, sześć oponek, porozdzielanych sreberkami, na długim łańcuszku? Albo kolczyki? Tak w hurtowej ilości na naszyjniku wydaje mi się faktycznie zbyt różowy - a myślałam, że dla mnie nic nie może być zbyt różowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne:) różu ogólnie jakoś tak nie lubię ale ten jest wystrzałowy!!!!:):) świetne!:) a turkusowy komplecik BOSKI!:):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniale.Ślicznie wyszło! Turkus uwielbiam:)Dziekuję za odwiedzinki na blogu.Miło mi:)Ciepło pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tam myślę, że wszystko wyszło pięknie, tylko baaardzo trzeba lubić różowy :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. lubię te howlitowe różowe oponki:) ale jak dla mnie tutaj ich za dużo, za to turkusowy komplet cudny:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń