Wymianka niezapominajka.

I kolejna relacja z kolejnej wymianki.
Tym razem u Luny, wymieniałyśmy się w temacie niezapominajkowym.

Mam ogromny sentyment do tych malutkich, "bystrych" kwiatuszków, które są dla mnie synonimem beztroski dzieciństwa, małoletnich marzeń o kiężniczkach i ozdobą wielu moich wczesnoszkolnch wpisów do pamiętników koleżanek!

Pamiętacie jeszcze takie pamiętniki?!
Wpisywało się tam wierszyk typu "Ku pamięci..." albo "Na ostatniej stronie..." i ozdabiło stronę ze wpisem najpiękniej jak się tylko umiało!
O matko! Jak to dawno było!

Ale, ale! Miało być o wymiance :)!

Cudną, błękitną paczuszkę dostałam od Lusiaczki.
A w niej: pastelową rameczkę na zdjęcie z motylkami i śliczną karteczkę

 oraz fantastyczne przydasie, słodkości i nasionka niezapominajek!

Wszystko cudne!
Szczególnie ucieszyły mnie serwetki i ten filc! 
Akurat nie mam takich kolorków w swoich zasobach, a tu dostałam gotowy, błękitny zestaw. Super!

Dzięki Aniu! Fantastyczny prezent mi zrobiłaś!

Ja natomiast wysłałam do Lusiaczki taką paczuszkę,

a w niej obok przydasi i słodkości, naszyjnik z bransoletką, wypleciony z intensywnie niebieskiego sznurka, obszyty błękitnymi i przeźroczystymi koralikami.

Z tego obszycia nie jestem do końca zadowolona.

Mam jednak nadzieję, że moja "niezapominajkowa wylosowanka" jest zadowolona z efektów naszej wymiany :).

A na koniec niespodzianka, która urodziła mi się w trakcie pisania tego posta!

Podaruję jakieś fajne koczyki lub bransoletkę osobie, która prześle mi zdjęcia takiego oryginalnego pamiętnika ze szkolnych lat (patrz początek tego posta) :)) !