U mnie słonecznie i gorąco, a u Was?
A wracając do tytułowych śliweczek, to właśnie te smaczne owoce były moją inspiracją przy tworzeniu kompleciku-niespodzianki dla Mazmiki z okazji naszej małej wymianki, o której więcej pisałam tutaj.
Bardzo lubię te owoce!
W każdej postaci.
A oto zdjęcie, które mnie zainspirowało.
No i moje śliweczki.
Tzn. śliwkowy komplecik Mazmiki :).
a wisiorku płaska pastylka żółtego agatu w takim samym oplocie.
Powiem nieskromnie, że byłam zadowolona z tego kompleciku.
I bardzo się cieszę, że Monice też się spodobał.
A może jednak jest ktoś chętny na "podaj dalej" w moim wykonaniu?
komplecik baaardzo apetyczny :P
OdpowiedzUsuńMatko jaki soczysty komplet :) Mam ochotę go zjeść :)
OdpowiedzUsuńCudne te Twoje "śliweczki"... Bardzo słusznie jesteś z nich dumna i wcale nie musisz być skromna :) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńModraczku:) cudownie dobrałaś kolory:)
OdpowiedzUsuńPiękna biżuteria:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i słonecznie w te lipcowe piękne dni:)
Peninia*
♥♥♥
Uwielbiam śliwki, a teraz mogę się nimi cieszyć przez okrągły rok :) Fantastyczny komplecik, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Normalnie prawie jak prawdziwe :)
OdpowiedzUsuńSuper śliwki, jak żywe :)
OdpowiedzUsuń