Naszyjnik z niewielkimi kolczykami.
Z sodalitowych kuleczek.
Kolorystycznie - stonowany, może nawet smutny troszkę,
ale przecież może się doskonale sprawdzić przy jakichś np. nieimprezowych okazjach, prawda?
A dla tych, którym będzie jednak trochę brakowało kolorów w tym poscie, mam jeszcze fotkę innego mojego "dzieła", które ostatnio skomplementował mój własny małżonek :).
Bardzo proszę,
ratatuj!
Cudny komplecik jak zawsze! Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKomplecik ładny- amatorów na tego typu biżuterię nigdy nie brakuje. Ja wolę takie kolorowe, ale bardzo rzadko noszę! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię sodalit, właśnie ze względu na kolorystykę :)
OdpowiedzUsuńKomplecik fajny, wyobrażam go sobie w zestawieniu z białą bluzką i jeansową kiecką:) A ratatuj - ślinka sama leci:)
OdpowiedzUsuń