Całkiem fajnie się je robiło i całkiem nieźle wyszły toteż "obcykane" zostały dokładnie :).
Ciemno czerwony koszyk ze zpagetti, wypełniony srebrnymi bombkami, który również znalazł się w tym wydaniu, pozwolę sobie zaprezentować w oddzielnym poscie, żeby nie zmęczyć Was tak dużą ilością zdjęć na raz.
Miłego weekendu!
Bombki są zachwycające! Podziwiałam już w w "Mollie..." ale wydaje mi się, że Ty na blogu prezentujesz je ciekawiej. Można podziwiać z każdej strony!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wspaniałe bombeczki :)
OdpowiedzUsuńPrzecudowne te bombeczki :) Chyba najpiękniejsze tego typu jakie widziałam :-)
OdpowiedzUsuńmam to wydanie Molly :) buzia sie uśmiecha jak widać w nim znajome osoby :) bombki świetne !
OdpowiedzUsuńWspaniale wyszły! świetna robota! Gratulacje za publikację:-)
OdpowiedzUsuńSą fantastyczne!
OdpowiedzUsuńAle super!
OdpowiedzUsuńŚwietne, dobra odmiana dla tych już niestety pospolitych wstążeczkowych:)
OdpowiedzUsuń