Szalik, według ogólnie znanego wzoru, wydziergałam z melanżowej włoczki Greta Multi Natura 65% akryl, 35% wełna merino.
Postanowiłam jednak poszaleć troszkę z rozmiarem, w efekcie czego mój Baktus to chyba raczej chusta?
Ze względu na rozmiar trudno mi było go jakoś przyzwoicie sfotografować.
Najlepiej wyszedł chyba rozłożony na poduszce kanapy, która ma równiutki metr długości!
Mega Baktus ma już swoją nową właścicielkę, której teraz, mam nadzieję, żadne mrozy nie będą już straszne :).
Trzymajcie się ciepło!
Wspaniały! Uwielbiam takie rzeczy!
OdpowiedzUsuńWow, piękny szal ! Cudowna kolorystyka :)
OdpowiedzUsuńPiękny baktus. Kolory ułożyły się ślicznie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCudowny! Na pewno będzie mi ciepło tej zimy :))) dziekuję
OdpowiedzUsuńAch, ile to wymagało pracy! :)
OdpowiedzUsuńCudowności!!! Ty Modraczku Masz wprawę, ale pochwal się - długo dłubałaś tego giganta?!
OdpowiedzUsuńWOW! Cudo! Ale się nadziergałaś.
OdpowiedzUsuń