Mój lampionik zimowy z sikoreczką.
Sikoreczka pochodzi z papieru klasycznego
i jest tylko troszeczkę podmalowana, a właściwie pośnieżona.
Z tyłu lampionik jest gładki, tzn. nie ma drugiej sikoreczki tylko niewielkie śniegowe gwiazdki.
Dodatkowo brzeg i podstawę lampionu potraktowałam pastami strukturalnymi, które imitować miały śnieżne zaspy i lodowe sopelki.
Natomiast tłem dla śnieżynek jest zalakierowany szron w spreju.
Dopiero zapalona wewnątrz świeczuszka ujawnia jakby naprawdę malowane mrozem na szkle wzory.
A mój "malowany mrozem" lampion powstał specjalnie na najnowsze Szufladowe wyzwanie "Oszronione".
Zapraszam!
Przepiękny! Bardzo starannie wykonany. :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiękny, idealnie oddałaś istotę tematu! BArdzo ładnie wyszedł efekt szronu.
OdpowiedzUsuńLampion jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńZachwycam się tym efektem szronu, bo wygląda jak prawdziwy mróz na szybie. Sikoreczka też bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńUroczy. Piękny efekt z zapaloną świeczką. Z pewnością cudnie wygląda wieczorem w pokoju, czy gdziekolwiek w ten ponury w przyrodzie czas.
OdpowiedzUsuńZjawiskowy! Oszroniłaś go po mistrzowsku, niczym prawdziwa Pani Zima. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpiękny przedmiot, od samego patrzenia marzną mi kończyny : )
OdpowiedzUsuńPrzesliczny;)))
OdpowiedzUsuńCudo! Prawdziwe cudo!!!
OdpowiedzUsuńprzepiękny lampion, ja sobie tez robiła, ale nie wyszedł taki cudny, pozdrawiam i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńCudowny, a jak zapalony to już całkowicie wygląda bajecznie :) A ta sikorka, cały urok tego lampionu.
OdpowiedzUsuń