czwartek, 30 lipca 2015

Shamballa misz-masz.

Któregoś dnia plotłam całe przedpołudnie.
Między śniadaniem, praniem, odkurzaniem wyszedł z tego taki właśnie shamballa misz-masz.










To znowu nic skomplikowanego - jakoś mało ambitna ta moja twórczość ostatnio.

10 komentarzy:

  1. Całkiem fajny tez Misz masz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajne i energetyczne, róż i pomarańcz najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogólnie nie przepadam za makramą, ale te bransoletki są śliczne, szczególnie jak są razem - lubię, jak jest tak kolorowo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie superowe! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne, letnie kolory. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne bransoletki, szczególnie mi się spodobała ta ostatnia, pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale cudne!!!! Ta turkusowa jest obłędna! Kocham Twoje bransoletki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czemu nie ambitna? Bransoletki może na pierwszy rzut oka proste, ale wymagały przecież trochę pracy. Bardzo fajne kolory :)

    OdpowiedzUsuń