Strasznie podoba mi się biżuteria sutaszowa! Dziewczyny pokazują na swoich blogach takie cudeńka, że aż dech zapiera! Postanowiłam też spróbować i zrobiłam dziś wisior. Tak dziś! Jeszcze gorący, jeszcze nie ostygł, a już się chwalę. Chwalipięta?! Nie, w sumie nie chcę się chwalić, chcę tylko pokazać co mi wyszło. A wyszło niespecjalnie chyba, bo nie równo, nitki widać i sutasz się miejscami pochował. Ale spróbowałam. Czy będę jeszcze robić? Nie wiem?! Bo to wielka sztuka! Tymbardziej podziwiam Was dziewczyny sutaszujące! Robicie cuda! A ja - będę wzdychać dalej, do waszych dzieł.
PS: Coś mi ostatnio bardzo różowo!?
śliczne różowe cudeńko
OdpowiedzUsuńPiękny, pewnie bardzo czasochłonny.
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie! Ja kupiłam sutasz, ale jeszcze nie odważyłam się szyć... może teraz nabiorę odwagi? ;)
OdpowiedzUsuńPs. Zmieniłam nick, ponieważ jest w bloggerze kilka nicków "Anna", a teraz będę chyba bardziej unikalna ;)
Cudowny sutaszowy naszyjnik i uważam że wygląda na prawdę wspaniale!!!! Ja chyba bym nie umiała
OdpowiedzUsuńWisiorek wyszedł Ci śliczny, więc odwagi i do dzieła! =}
OdpowiedzUsuńhttp://moja-koniczynka.blogspot.com/