Miniony weekend był naprawdę fajny!
W sobotę byłam w Łodzi na warsztatach dekupażowych.
Znajome miejsce, znajome twarze, super atmosfera i w ogóle!
Moja upragniona "zmiana klimatu" i relaks 100%-towy!
A robiłyśmy zawieszki-chmurki w stylu patchworkowym.
Oto moja:
Pozdrawiam cieplutko prowdzącą Ewę, panią Gosię i wszystkie pozostałe dziewczyny!
A w niedziele byłam z cała rodziną na festynie z cyklu "Dni ..." w miejscowości, w której chodziłam do ogólniaka.
Były występy, różne przysmaki i różne atrakcje, dla dzieci i dorosłych.
Dla nas największą atrakcją okazało się lepienie z gliny!
Przesympatyczny pan, z zacięciem gawędziarskim, umazał na powitanie nosy moich chłopców i mój zresztą też. A potem działaliśmy! Wszyscy po kolei! Nawet Antoś, który ma dopiero dwa i pół roku!
A oto co udziałaliśmy (oczywiście z dużą pomocą pana gawędziarza!): Antoś wazonik, Adaś miseczkę a ja skarbonkę.
Spodobało nam się bardzo!
Szkoda tylko, że nie mam gdzie tego wypalić.
Bardzo fajne takie momenty! I trzeba je łapać, bo dają szczęście :))
OdpowiedzUsuńSuper chmurka :) Fajny weekend miałaś :)
OdpowiedzUsuńWow, ale cuda ulepiliście!
OdpowiedzUsuńMoże wyschną na słoneczku?
Zawieszka fajna, czym ją wylepiłyście, aby uzyskać taki efekt???
W sobotę i ja tam byłam, miód i wino piłam :)
OdpowiedzUsuńa raczej chmurkę robiłam - Modraczku Madziaczku pozdrawiam Cię serdecznie i już nie mogę się doczekać kolejnego warsztatu :) buziaczki ps. a Twoja chmurka to rewelka
Super wyszła Ci ta zawieszka :)
OdpowiedzUsuń