Wszyscy już chyba zauważyli, że trochę ostatnio eksperymentuję tzn. kamyczki sobie leżą i mocy nabierają a ja, a to broszki kwiatowe, a to sweterkowe barnsoletki.
I jeszcze filcu trochę zobaczycie niedługo.
Tak mi się jakoś zrobiło na jesień i cóż? Przecież walczyć z sobą nie będę :)!
Popróbuję i zobaczymy czy coś z tych eksperymentowania zostanie mi na dłużej.
A teraz rzeczone sweterkowe bransoletki.
Powstały, bo przy ostatniej wizycie w pasmanterii trafiłam na przecenę włóczek.
I tak były przepiękne te kłębuszki, że się oczywiście nie mogłam powstrzymać i "trochę" zakupiłam.
Niestety drewienka mi się skończyły i nie mam na razie co owijać, dlatego dziś tylko dwie te bransoletki Wam przedstawię.
Będzie jednak więcej.
No chyba, że się kompletnie nie spodobają.
I co myslicie?
W piątek losowanie moich powakacyjnych cukierasków.
Zostały cztery dni, zapraszam więc jeszcze wszystkich chętnych!
A potem będzie wyzwanko. Kolorowe.
A teraz zmykam.
Ze starszakiem do stomatologa :(.
Ale fajowe te eksperymenty :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na fotelu :)
Świetne wyszły! Pomysł super. Zapraszam na cukieraski.
OdpowiedzUsuńsuper bardzo pomysłowe :) zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńale włochate! nie gryzie w reke?
OdpowiedzUsuńogolnie świetne!
Eksperymenty udane!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńObie są świetne. Bardzo mi odpowiadają kolorystycznie. Poza tym takie "mięciutkie i puchate", w sam raz na jesień i zimę :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie - efekt bomba! I jakie pole do popisu i kreatywności! Chyba odgapię, bo mam trochę włóczek - jeśli można oczywiście :)
OdpowiedzUsuńM(aniek)-te włóczki są bardzo mieciutkie i naprawdę nie gryzą w ręke.
OdpowiedzUsuńkasica53-można, można. Odgapiaj ile chcesz.
Mnie się podobają bardzo, ale ja tam obiektywna nie jestem:) bo dziś bardzo podobne wstawiałam do galerii:D
OdpowiedzUsuń