Rosa.

Szybki poscik, bo chłopcy z tatą na plac zabaw poszli, a jak wrócą maja być pizzerinki :)!

Przedstawiam komplecik, który nazwałam "Rosa", ponieważ z kroplami porannej rosy właśnie skojarzyły mi się te niewielkie kuleczki kwarcu tygrysiego.
Długo nic z nich nie powstawało bo jakieś takie nieciekawe mi się wydawały, słabowybarwione i nijakie.
Aż tu nagle... rosa.

 Bransoletka na drucie pamięciowym

 i długaśne kolczyki na kwiatowych sztyftach.

 I małe zbliżenie.

Taki delikatny, nieskomplikowany komplecik, ale cieszę się, że powstał, bo jest nadzieją na nowe jakieś biżutkowanie!

A wkrótce co nie co wpadnie do "Przydasiowego pudełeczka", które mocno już zakurzało.