poniedziałek, 3 września 2012

W kolorach ziemi.

W kolorach ziemi będzie naszyjnik, ale to za chwilkę.

Najpierw pożalę się trochę i przyznam szczerze, choć kilka osób pewnie się oburzy, a w najlepszym wypadku zdziwi mocno.
Przyznam się publicznie, że zmęczona jestem wakacjami i cieszę się, że rok szkolny już się zaczął.
Tak właśnie.
Cieszę się, ze moi synkowie, najukochańsi na świecie, wspaniali i rozbrajający, część choćby niewielką swojej energii będą mogli od dziś spożytkować w szkole i przedszkolu :)!

Dzisiejszy 1 września był dla mnie pełen emocji. 
Przeróżnych.
Od obaw i prawie strachu, po radość połączoną z zaskoczeniem.
Bo tak oto, generalnie nie komentujący prawie wcale swych wrażeń Adaś, stwierdził na przykład po wyjściu ze szkoły, że ma "najładniejszą panią w szkole"! To mój pierwszoklasista!
A Antosiowi, który w tym roku został przedszkolakiem, buzia nie zamykała się przez dłuższy czas po wyjściu z przedszkola, a jego opowieści z każdą minutą stawały się coraz bardziej barwne i... nierzeczywiste! 
Wiem, wiem, nie ma się co tak od razu cieszyć, bo to pewnie nie tak kolorowo jednak będzie i jeszcze łzy się poleją, ale jestem szczęśliwa :)))!

Szczęśliwa i zmęczona.
A dla wszystkich, którzy to moje zmęczenie, patrz wyżej, są w stanie zrozumieć mam dziś naszyjnik w kolorach ziemi.

Z przepięknych, sporych oliwek kamienia, którego nazwy niestety nie pamiętam, oraz oponek kwarcu dymnego.
Na czarnym rzemieniu.

Dobrej nocki.

15 komentarzy:

  1. Naszyjnik piękny! A Twoje odczucia jak najbardziej rozumiem i podzielam... ja też odetchnęłam, gdy dzieciaki dziś wybyły z domu :)))
    Im też to dobrze zrobiło, gdy miały okazję troszeczkę zatęsknić za rodzicami...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Naszyjnik piękny:) Zaś Twoje odczucia są jak najbardziej zdrowe:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale cudo! Uwielbiam te kolory. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z jednej strony rozumiem, bo w wakacje zostawiając dzieci w domu trochę się obawiałam, bo biją się niemiłosiernie, teraz większość dnia będzie zorganizowana. Jednak dla mnie rok szkolny to prawdziwa męczarnia, kombinowanie, jak wszystko pogodzić z pracą... Z niczym nie można zdążyć, są nerwy, płacz... Naszyjnik bardzo mi się podoba, pięknych użyłaś kamieni.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sliczny naszyjnik, ja to się aż dziś zdziwiłam rano taki był ruch na drodze jakby to była sobota, a to tylko szkoła się zaczeła

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny naszyjnik:-] Mój syn ma sopiero dwa lata ale już bym go z chęcią wyslała do przedszkola! Matka to przecież nie robot, a działa 24/7... Ba, roboty też musza ładować baterie, no nie!?

    OdpowiedzUsuń
  7. I niepotrzebnie się denerwowałaś. Obyło się bez łez i niech tak zostanie.A naszyjnik cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. naszyjnik śliczny:) dobrze cię rozumiem ja też można powiedzieć pozbyłam się z domu mojej starszej do przedszkola i młodsza nagle grzeczniejsza jakby dziecka w domu nie było:)błoga cisza była :) tylko szkoda że we wrześniu zawsze najwięcej załatwiania wszystkiego zebrania i takie tam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. naszyjnik cudny, taki jesienny
    moje koleżanki, które mają dzieciaczki też z utęsknieniem czekały na 1 września, kiedy to wyekspediują maluchy pod opiekę pań w szkole :) nie jesteś więc przypadkiem odosobnionym

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, rozumię Cię doskonale -dzieciaki potrafią dać w kość! Naszyjnik - cudowny, bardzo eco :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szczerze ci zazdroszczę :) że dzieciaki już masz w szkole i przedszkolu :) przynajmniej trochę odpoczniesz :):)

    OdpowiedzUsuń
  12. fajne ze takie naturalne kolory w naszyjniku :)

    OdpowiedzUsuń
  13. skąd my to znamy... ;)))
    a naszyjnik mnie oczarował :)

    OdpowiedzUsuń