Jestem!
Podczas przeprowadzki powinno się podobno coś zgubić, tak na szczęście i wyglądałoby na to, że u mnie to ja się zgubiłam!
Bo strasznie długo mnie tu nie było :(.
Ale jestem już, a ta przerwa w blogowym życiorysie spowodowana była... koniecznością podłączenia internetu w nowym mieszkaniu.
I nie uwierzylibyście pewnie, ani ja sama zresztą, gdyby mi ktoś wcześniej powiedział, ze to prawie dwa tygodnie potrwa!!! W tych czasach!!!
Bardzo mi już brakowało blogowania!
Choćby zaglądnięcia do Was!!
Uzależnienie?
No mąż się już śmiał, że mam "objawy odstawienia" :)))
Teraz chyba nockę zarwę, żeby choć trochę sobie zrekompensować ten niebyt :).
Kocyk wezmę i kubeł herbatki...
No to jeszcze Wam napiszę, że przeprowadzka zakończona, bez strat w ludziach i dobytku, choć przyznam, że sporo rzeczy żywot swój zakończyło przy tej okazji, a to w śmietniku, a to w koszach na zbiórkę na rzecz PCK przeznaczonych.
Prawie wszystko już na swoim miejscu, choć jeszcze żarówki zwykłe zamiast lamp wiszą, drzwi łazienkowe wymienić trzeba i materaca na łóżku w sypialni brakuje.
Zaczynam się przyzwyczajać do nowego adresu, tylko biedna Lusia, moja kotka, jeszcze przeprowadzić się całkiem nie może i stale wraca "na stare śmieci".
To tak po krótce, a na koniec jeszcze jedyna rzecz jaką udało mi się przez ten czas stworzyć.
Filcowo-drewniany naszyjnik na kolejne, moje, wyzwanie w Szufladzie, klik.
Dobrej nocki Wam życzę :)!
No to Wam chyba strasznie niewygodnie na tym łóżku?! ;) Fajnie, że już jesteś :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na nowym miejscu:)
OdpowiedzUsuńBarwy Twojego pięknego naszyjnika doskonale pasują do kolorów moich późnowieczornych zapisków na blogu.
Pozdrawiam
Tomaszowa
bardzo ładny naszyjnik
OdpowiedzUsuńja miałam też robić teraz podobny łącząc drewno z filcem, ale byłam tak fenomenalna, że przypadkowo pozbyłam się sporej ilości kulek filcowych... miałam je w tekturowym pudełku, całkiem o nich zapomniałam i robiąc porządki wrzuciłam je do pieca c.o.... zorientowałam się sporo za późno:-(
Dobrze, że się nie zgubiłaś w tym przeprowadzkowym zawirowaniu. Niech się Wam dobrze mieszka!
OdpowiedzUsuńNaszyjnik śliczny.
Pozdrawiam :)
Szczęścia w nowym domku!
OdpowiedzUsuńI już się nie gub ;)
Korale piękne- taka energetyczna piguła na jesienne dni :)
Świetnie, ze przeprowadzka udana, naszyjnik slicznie wygląda
OdpowiedzUsuńgratulacje zakończenia przedsięwzięcia :) koniecznie poproszę nowy adresik na mailika, cobym mogła zaktualizować w kajecie ;)
OdpowiedzUsuńCo do objawów odstawienia, mnie przeszło po miesiącu ;) ale teraz do nadrobienia mam po prostu oceany wpisów ;)
Korale cudne!
Śliczne korale :) Super, że wróciłaś ! Wiem jak to jest ogarniać się po przeprowadzce.
OdpowiedzUsuńŚwietne korale:) Niech się Wam szczęści w nowym miejscu:)
OdpowiedzUsuńi po krzyku.
OdpowiedzUsuńśliczne korale.
Świetny pomysł na zestawienie kolorystyczne, chyba się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuń