środa, 10 października 2012

Jestem! Nareszcie!

No nareszcie!
Jestem!

Podczas przeprowadzki powinno się podobno coś zgubić, tak na szczęście i wyglądałoby na to, że u mnie to ja się zgubiłam! 
Bo strasznie długo mnie tu nie było :(.
Ale jestem już, a ta przerwa w blogowym życiorysie spowodowana była... koniecznością podłączenia internetu w nowym mieszkaniu.
I nie uwierzylibyście pewnie, ani ja sama zresztą, gdyby mi ktoś wcześniej powiedział, ze to prawie dwa tygodnie potrwa!!! W tych czasach!!!

Bardzo mi już brakowało blogowania! 
Choćby zaglądnięcia do Was!! 
Uzależnienie?
No mąż się już śmiał, że mam "objawy odstawienia" :)))

Teraz chyba nockę zarwę, żeby choć trochę sobie zrekompensować ten niebyt :).
Kocyk wezmę i kubeł herbatki...

No to jeszcze Wam napiszę, że przeprowadzka zakończona, bez strat w ludziach i dobytku, choć przyznam, że sporo rzeczy żywot swój zakończyło przy tej okazji, a to w śmietniku, a to w koszach na zbiórkę na rzecz PCK przeznaczonych.
Prawie wszystko już na swoim miejscu, choć jeszcze żarówki zwykłe zamiast lamp wiszą, drzwi łazienkowe wymienić trzeba i materaca na łóżku w sypialni brakuje.
Zaczynam się przyzwyczajać do nowego adresu, tylko biedna Lusia, moja kotka, jeszcze przeprowadzić się całkiem nie może i stale wraca "na stare śmieci".

To tak po krótce, a na koniec jeszcze jedyna rzecz jaką udało mi się przez ten czas stworzyć.
Filcowo-drewniany naszyjnik na kolejne, moje, wyzwanie w Szufladzie, klik.

Dobrej nocki Wam życzę :)!

11 komentarzy:

  1. No to Wam chyba strasznie niewygodnie na tym łóżku?! ;) Fajnie, że już jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego dobrego na nowym miejscu:)
    Barwy Twojego pięknego naszyjnika doskonale pasują do kolorów moich późnowieczornych zapisków na blogu.

    Pozdrawiam
    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ładny naszyjnik
    ja miałam też robić teraz podobny łącząc drewno z filcem, ale byłam tak fenomenalna, że przypadkowo pozbyłam się sporej ilości kulek filcowych... miałam je w tekturowym pudełku, całkiem o nich zapomniałam i robiąc porządki wrzuciłam je do pieca c.o.... zorientowałam się sporo za późno:-(

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że się nie zgubiłaś w tym przeprowadzkowym zawirowaniu. Niech się Wam dobrze mieszka!
    Naszyjnik śliczny.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczęścia w nowym domku!
    I już się nie gub ;)
    Korale piękne- taka energetyczna piguła na jesienne dni :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie, ze przeprowadzka udana, naszyjnik slicznie wygląda

    OdpowiedzUsuń
  7. gratulacje zakończenia przedsięwzięcia :) koniecznie poproszę nowy adresik na mailika, cobym mogła zaktualizować w kajecie ;)
    Co do objawów odstawienia, mnie przeszło po miesiącu ;) ale teraz do nadrobienia mam po prostu oceany wpisów ;)
    Korale cudne!

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne korale :) Super, że wróciłaś ! Wiem jak to jest ogarniać się po przeprowadzce.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne korale:) Niech się Wam szczęści w nowym miejscu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny pomysł na zestawienie kolorystyczne, chyba się na nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń