Powstały już jakiś czas temu, ale nie mogły się doczekać obfocenia, bo za oknem... jest jak jest.
Zrobiłam je według tego kursiku, z pomarańczowych tocho w rozmiarze 11 i czerwonych, maleńkich, rozmiar 15.
Wyszły takie ogniste bardzo, prawda?
Nowy tydzień się zaczyna.
W planach robótkowych - jakieś deku wreszcie!
W planach domowych - mam nadzieję, że grafik zajęć dodatkowych wreszcie nam sie wyklaruje!
W planach zdrowotnych - wizytę u dentysty muszę zaplanować :(!
No i trzymajcie kciuki za mój aerobik! Co bym wytrwała :).
A co u Was?
Ogniste, wyraziste, jednym słowem super! Trzymam kciuki, sama bym chętnie poszła, tylko czasu i możliwości brak... Dentysta i mnie czeka, jak co miesiąc od roku niemal. Pozdrawiam Cię cieplutko
OdpowiedzUsuńehh dentysty współczuje:( kolczyki bardzo fajne:)
OdpowiedzUsuńKolczyki super, ciekawa kompozycja i kolor świetny! Kciuki trzymam podwójnie i za siebie, bo z tą samodyscypliną u mnie krucho... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mnie się bardzo podobają.Pięknie pasują własnie na tę porę roku;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twój aerobik;)
bardzo ogniste i przepiękne!
OdpowiedzUsuńJest ogień :)
OdpowiedzUsuńEhh, ja do dentysty mam już termin na końcówkę października - jak trzeba to trzeba ;)
Piękne kolczyki ;).. a kciuki trzymam za te plany.. bo u mnie to ciężko idzie.. zawsze jak sobie coś zaplanuje to idzie zupełnie nie w tą strone ;) no cóż... takie życie. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńslicznie, jestes coraz lepsza 'w te klocki' :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, jak jesienne liście :) Zapraszam do mnie na wyprzedaż przydasiową.
OdpowiedzUsuńKolce są obłędne!!!! Świetnie ci wyszły.
OdpowiedzUsuń