Ich piękna, leśna sesja zdjęciowa zachwyciła mnie nie mniej niż same żołędzie!
A one same tak mocno utkwiły w mojej wyobraźni, że postanowiłam też spróbować.
I wiecie co?
Dzierganie ich w słoneczne, sobotnie popołudnie bardzo mnie zrelaksowało!
Oto mój mały "reset" :)!
Wszystkie dziewczyny szydełkujące bardzo proszę o przymknięcie oka na te moje "tworki", gdyż są to moje pierwsze wprawki szydełkowe i choć z całą pewnością ani serwetek, ani innych większych form zdziałać w tej technice nie poradzę, to mam nadzieję choć troszkę się z tym szydełkiem zaprzyjaźnić :).
Czapeczki żołędziowe, które znalazłam, są chyba trochę za małe, albo raczej te moje żołędzie trochę za wielkie mi wyszły, prawda?
Ale i tak piękne są i cieszą moje oczy.
Szczególnie niebieskie mi się podobają.
To moi ulubieńcy :).
I jeszcze raz, na koniec, całe stadko.
Gorąco zachęcam Was do zrobienia sobie takich wesolutkich, kolorowych poprawiaczy jesiennego nastroju.
Tym bardziej, że Wasze żołędzie mogą trafić na żołędziowy kolaż Piegowatej!
Ja swoje wysyłam :).
Bardzo fajne żołędzie! Super:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:)
ale czadowy pomysł :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem mogłyby wylądować nawet na choince na święta ;) są takie cudne i kolorowe ;)
Wprawiaj się dalej, bo super Ci to idzie! Też podziwiałam u Brydzi te żołędzie, a teraz mam przyjemność u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńżołędzie są super :) Jak je wykorzystasz?
OdpowiedzUsuńŚwietne :) Też bym zrobiła, ale do szydełkowania mam dwie lewe ręce :)
OdpowiedzUsuńAle bombowe! Ależ ty masz pomysły. Ciągle nowe!
OdpowiedzUsuńSuper! Kolorowe i milutkie. Może z tym bym sobie poradziła, bo mi nie po drodze z szydełkiem, choć wdrażam się...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
虛擬觀塘儲物倉商務觀塘儲物倉雲主機註冊公司網頁寄存托管vpn最平新蒲崗自存倉主機托管一級
OdpowiedzUsuńPierwsze robótki szydełkowe i od razu takie piękne, kusicie tymi żołędziami, że zaczynam się zastanawiać czy może szydełka nie poszukać w domu i z nim nie pogadać ;))
OdpowiedzUsuńsa świetne :) i bardzo pozytywne :)
OdpowiedzUsuń