niedziela, 9 listopada 2014

Mitenki.

W takie dni jak dziś, pochmurne i deszczowe, trzeba sobie tę naszą piękną złotą jesień kolorystycznie troszkę "poprawiać" :).

Bardzo dobrym sposobem na to są kolorowe dodatki, np. mitenki.

A że od przybytku głowa nie boli, to zrobiłam od razu trzy pary :).

Pierwsze - miodowe - to moje faworytki.
Drugie - buraczkowe ażurki.
I trzecie - długie, zielone, z puchatym kwiatkiem.
No to się teraz będę stroić :).

Długi weekend w pełni.
Jutro odpoczywacie, czy pracujecie?

11 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podobają.
    Pracuję i jutro i we wtorek chyba też :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Z takimi pięknymi i barwnymi mitenkami żadna jesień nie jest straszna:))

    Pozdrawiam
    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super wszystkie 3 pary, takie energetyczne kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miodowe swym kolorkiem zachwyciły mnie najbardziej :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne są! Szkoda, że mi w takich zawsze zimno w paluszki ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Mitenki super! Miodowe - cudne! :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajne. Śliczne kolorki. Mała rada: jeśli komuś marzną dłonie i stopy to polecam odstawić schładzające produkty (np. ryż, cytrusy) do lata, a zacząć więcej jeść rzeczy rozgrzewających, np. kaszę gryczaną.To naprawdę działa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rewelacyjne :) super, bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale śliczne mitenki! Rzeczywiście, od takiego przybytku głowa nie rozboli :-)
    Serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczne kolory! Pięknie się prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne, ja uwielbiam ten odcień zieleni, więc dla mnie najfajniejsze zielone.

    OdpowiedzUsuń