środa, 25 marca 2015

Cały ten... drób!

Po zającach przyszedł czas na coś bardziej z wiejskiego podwórka.

Kury, koguty i kurczaczki :).




Cały ten drób jest obustronnie szkliwiony.
Kolory raczej tradycyjnie, koguty czerwone, kury brązowe i żółte kurczaczki.
Wszystko jak należy, bez żadnych ekstrawagancji typu różowe zające ;)

Jak tam wiosenne porządki?


11 komentarzy:

  1. eee...tam porzątki! Gapię się z zachwytem na Twoje kuraki!

    OdpowiedzUsuń
  2. porządki!!!!!!!!!!Aż byka strzeliłam na widok kuraków!

    OdpowiedzUsuń
  3. Porządki? A co to jest !
    Śliczny drób.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapytam retorycznie: jakie porządki? :)))
    A drób śliczny, najbardziej przypadł mi do gustu czerwony kogut :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Magda ten drób wyszedł wspaniale, a w czerwonym kogucie wręcz się zaduzyłam!!! Piękne wszystkie, jakbyś kiedyś coś gdzieś takiego koguta robiła, pomyśl o mnie, chętnie się powymieniam na coś :) Masz do tego dryg, zresztą to taka kolejna dziedzina, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na jakieś kurczaczki żeby posprzątały :) Śliczne są te ceramiczne drobiazgi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jako szczęśliwa posiadaczka owego czerwonego koguta, potwierdzam - wszelkie zachwyty nad nim są w pełni uzasadnione. Jest śliczny, szklisty, błyszczący i czuć w nim ducha i rękę Artystki :)
    Dziękuję ogromnie Modraczku! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale bombowe!!! Koguty mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń