Nie bardzo był on kreatywny u mnie dlatego dziś chciałabym pokazać kilka drobiazgów, które powstały już jakiś czas temu.
Na ostatnich warsztatach z gliny postanowiłam spróbować swoich sił w tworzeniu ceramicznych kaboszonów. Tak powstały te oto tworki, z których część dostała już oprawę z metalowych baz, a reszta wciąż jeszcze czeka na swoje pięć minut.
Powstały też wówczas niewielkie, ceramiczne serduszka.
Dwa niebieskie - na wisiorki lub zawieszki do torebki i trzy malutkie - do breloczków lub na przywieszki do telefonu.
To ostatnie gliniane tworki jakie mam i znów mam ochotę coś polepić.
Marzy mi się taka duża misa...
A jak tam u Was?
Działacie?
Co aktualnie zajmuje Wasze zdolne rączki?
Na koniec jeszcze jedno: w Majowej wymiance truskawkowej, która ogłosiłam w poprzednim poście brakuje mi jeszcze jednej osoby "do pary".
Może ktoś jeszcze ma ochotę?
Te serduszka są wspaniałe! Zawieszki też pięknie wyglądają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne! W oprawie wyglądają niesamowicie!
OdpowiedzUsuńwow! Fantastyczne!
OdpowiedzUsuńTe wszystkie Twoje tworki bajeczne! REWELACJA! Co do wymianki- nie dam rady, choć już kombinowłam bardzo :-( jak w czerwcu czy na wakacje coś wymyślisz, to ja chętna:-)
OdpowiedzUsuńŚliczne kaboszony świetnie wyglądają w oprawie a serduszka <3 :)
OdpowiedzUsuńCudne te kaboszonki i serduszka... Zazdroszczę Ci tych warsztatów, bo jak widzę takie tworki, to i ja bym się tak pobawiła :)
OdpowiedzUsuńŚliczności
OdpowiedzUsuńSympatyczne tworki :) Ja uparcie siedziałam nad xxx :)
OdpowiedzUsuńJuż chciałam napisać, że zielony podoba mi się najbardziej, ale jak zobaczyłam oprawione kaboszony, to muszę przyznać, że wszystkie wyglądają świetnie, nawet biały! Czy to nie było trudne aby idealnie dopasować kształt kaboszonów do baz? Ależ takie warsztaty muszą być fantastyczne!
OdpowiedzUsuńSerduszka są urocze i można je wykorzystać na wiele sposobów!
Wspaniałe te "wypalanki" :-)
OdpowiedzUsuńOprawione prezentują się wspaniale, cudeńka :) U mnie krzyżykowo, nie wiem w co ręce wsadzić ;)
OdpowiedzUsuń