Przepiękny papier ryżowy miałam od... wieków.
Był rezultatem mojego zakupowego szleństwa w momencie największego zachwytu nad metodą ozdabiania przedmiotów za pomocą naklejania na nie pięknych papierowych motywów właśnie. Kupując go obiecywałam sobie, że jak tylko dojdę do większej wprawy w tej technice to zrobię sobie taką właśnie, maksymalnie romantyczną tacę.
I zrobiłam.
Wreszcie.
Przyklejenie tak dużego motywu - to właściwie cały papier - nie jest proste, ale poza tym faktem niczym innym przy przedstawianiu tej pracy nie mogę się pochwalić :). Żadnego cieniowania, podmalowywania motywu, żadnych szablonów, spękań i postarzania prócz kilku musnięć patyną po rogach i kątach w celu "wtulenia" brzegów papieru.
Z Walentynkowymi pozdrowieniami...
Ojej jaka prześliczna,romantyczna taca:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiała być, ale nie będzie? :)
OdpowiedzUsuńPiękna taca, czasem nie trzeba wiele, żeby uzyskać cudny efekt :)
No wszystko wskazuje na o, że jednak nie bedzie :).
UsuńNo wiesz, pożegnaniem? Cóż tereaz bardziej Cię porwało? Czyżby szydełko? Bardzo piękna i bardzo romantyczna taca.
OdpowiedzUsuńCudna! Wspaniała ta taca.
OdpowiedzUsuń