Już mi trochę tęskno :( !
Nie mam się więc czym pochwalić na blogu. Ale żeby całkiem nie zakurzał, pokażę Wam moje pierwsze biżutki, które znalazłam dziś na dnie kuferka, robiąc porządek w moich "kosztownościach".
Takie były początki.
A teraz wracam do chłopców, bo się jeszcze niestety Antoś pochorował. Ma anginę ropną i powracającą, wysoką temperaturę.
Nieciekawy początek wakacji.
Życzę zdrówka synusiowi, niestety pogoda jest taka sprzyjająca chorobom. Bardzo podoba ten pierwszy komplecik - świetne kamyczki, mają niespotykany kolor.
OdpowiedzUsuńpiękna bizuteria życze zdrówka dla syna
OdpowiedzUsuńBiżutki śliczne. A Synuś niech szybciutko zdrowieje. Angina to takie niefajne choróbsko :/
OdpowiedzUsuńte kolorowe na 3 i 4 zdjęciu są bombowe!! Świetne kolorki
OdpowiedzUsuńZdrówka synusiowi! Kuferka zazdraszczam ;D
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowka i wytrwałości. Wiem o czym piszesz :) u mnie też dziateczki nie dają nic porobic :) Fajne początki - ja jakoś nie mogę sie przełamać (bo ja to muszę zrobic od razu baardzo dobrze... zbyt wysoko poprzeczkę sobie stawiam). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj, anginkę niedawno przechodziliśmy u Młodej :/ Zdrówka dla maluszka :) A biżutki wyszły Ci bardzo optymistyczne.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne;) Zdróweczka życzę!Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńPierwszy zestaw piękny.
OdpowiedzUsuń