W pierwszej wersji był czerwony, z łukiem czerwono-herbacianych róż u dołu.
Niestety cieniowania zupełnie mi nie wyszły i w przypływie rozczarowania zamalowałam całość na... czarno!
Potem czarna tarcza długo leżała, a ja wymyślałam kolejne opcje.
Raz chciałam go wyzłocić, innym razem zrobić generalnie na czarno-biało.
Ostatecznie wyszło tak:
I nawet mi się podoba.
Niestety krzywo go położyłam do zdjęcia i jak na nie patrzę, to głowa mi się sama przechyła na bok w poszukiwaniu dwunastki :)!
Dziękuje za Wasze odwiedziny i miłe komentarze.
I pozdrawiam cieplutko, słonecznojesiennie!
Zegar wyszedł przepieknie. Warto było poczekać na pomysł.
OdpowiedzUsuńŚliczny zegar.Podobają mi się przedmioty postarzane.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńkochana, to jest PIĘKNE.
OdpowiedzUsuńjeej przepiękny zegar
OdpowiedzUsuńSuuper :)
OdpowiedzUsuńBrdzo, bardzo faajny jest! Bardzo podobają mi się dekupażowane zegary. Marzy mi się coś takiego, ale nie umiem zrobić i chyba przeraża mnie sama myśl o tych farbach, lakierach...
OdpowiedzUsuńCudny bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńPiekny zegar! Podziwiam cierpliwosc i talent:)
OdpowiedzUsuńZegar jest śliczny. Mam nadzieję, że moje zdolności decu będą kiedyś cjoć w połowie takie jak Twoje.
OdpowiedzUsuńCudowna praca, nie wiem jak poprzednie wersje zegara, ale ten jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńmi sie bardzo podoba i nie widac sladu po porzednich probach :)
OdpowiedzUsuńJest PRZEPIĘKNY:)!!!
OdpowiedzUsuńI to jest TO!!! Śliczny!
OdpowiedzUsuńkoncowy efekt jest super!
OdpowiedzUsuńale cos misie wydaje że pocieniowane też było śliczne :D
pozdrawiam
Łał! Jestem pod wielkim wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńPiękny zegar! Cały Twój trud włożony w jego wykonanie nie poszedł na marne, bo efekt końcowy jest doskonały :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
wyszedł cudowny!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Un reloj precioso. Saludos desde España
OdpowiedzUsuń