Wiem, wiem!
Krzywe, koślawe, nierówno wypchane i brzydko pozaszywane w miejscach wypełniania!
Ale moje własne!
Robiłam je trzy dni.
Materiały kupiłam sobie kiedyś w sklepie internetowym, a raczej dostałam je w nagrodę w jakimś wyzwaniu. Leżały i mocy nabierały, a ponieważ strasznie podobały mi się takie serduszka i ptaszki na innych blogach, wymyśliłam sobie, że sam spróbuję.
Okazało się jednak, że moje umiejętności krawieckie ograniczaja się do szycia "po prostej". Na zakrętach nie wyrabiam :))!
Wyszło więc jak wyszło.
Serduszka mam, ptaszorki mam i w sumie jestem zadowolona, że spróbowałam.
A na koniec, mój piękny nowy zwierzak domowy.
Słodki, co?!
Dostałam go od Magdy z magdowa w ramach wymianki z "Przydasiowego pudełeczka".
I to jest mistrzowsko uszyty zwierzak!
Madziu, bardzo dziękuje!
Serducha i ptaszki wyszły Ci świetnie :-)
OdpowiedzUsuńHi hi na moim blogu możesz zobaczyć moje pierwsze starcie z maszyną ;-) więc doskonale Cię rozumiem a z efektów możesz być naprawdę zadowolona :-)
Psiak świetny :-)
pozdrawiam
Mnie się tam te Twoje krawieckie prace bardzo podobają. Serduszka i ptaszki wyszły Ci urocze. Nowy domownik to istny słodziak w psiej postaci. ;)
OdpowiedzUsuńaaale ptaszki fajowe ! ;)
OdpowiedzUsuńGdzie tam krzywe, wyszły super:) Też się zabieram do serduszek, a jakoś się zabrać nie mogę. Ale czuję, że Twoje prace mnie zmotywowały :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
mnie też się bardzo serduszka i ptaszki bardzo podobają :)
OdpowiedzUsuńPiesek też śliczny ^^
Oj piękności wypchałaś :) A że krzywulce - ja tego nie widzę - podobają mi się takie jakie są :)
OdpowiedzUsuńPS. Zgadzam się na Twoją propozycję. czekam zatem na debiut :)
PS1. Też się przymierzam do szycia na maszynie serduszek, jak czas oczywiście pozwoli :)
Ja krzywulców nie widzę.Super wypychanki.Ja jeż noszę się z zamiarem coś niecoś "powypychać?"Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje prace :) i widać że zrobiłas nie tylko serca ale i z sercem :). Pozdrawiam Marta http://wiadomosci-decoupage.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKrzywe? Magdo, Ty chyba żartujesz, są świetne. Pięknie dobrałaś kolory. Gołąbki fantastyczne.
OdpowiedzUsuńA co do wymianki, to baaaardzo, baaardzo dziękuję za kamyczki, szkło i całą resztę. Oniemiałam jak już mogłam im się dokładniej przyjrzeć. Cudne przydasie. Wszystkie bardzo mi się przydadzą. Może nie zużyję ich wszystkich od razu, wolę poczekać na wenę, ale na pewno postaram się wyczarować z nich nie jedną fajną rzecz.
Przesyłam najmocniejsze uściski.
Magda :)
Ślicznie Ci wyszły ptaszki i serduszka i inne ptaszki. Wszystko super, jak na pierwszy raz. A piesek świetny.
OdpowiedzUsuńPiękne serduszka i ptaszki :) gdzie Ty widzisz krzywizny i nierówności :) ja nie mam żadnych umiejętności krawieckich :) gratuluję!
OdpowiedzUsuńSuper :) świetnie Ci to wychodzi, więc powinnaś robić takich cudów coraz więcej :) ja czuję wielki strach przed maszyną do szycia także bardzo podziwiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magda
Śliczne są Twoje "wypchańce", materiałów fajnych użyłaś, a niedociągnięć to ja nie widzę :)
OdpowiedzUsuńI zwierzę domowe urocze!
Pozdrawiam
Nooo, tośmy razem ostatnio wypychały! Piesio jest super, a ptaszki z ogonkami - extra! :)
OdpowiedzUsuńDla mnie są świetne, zwłaszcza ptaszorki;) Niedoskonałości nie widzę, zwłaszcza, że ja nawet 'po prostej' nie potrafię szyć; i każdy, kto to opanował to dla mnie magik;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę i tyle pochwał. Sprawiło mi to ogromną przyjemność;))) Sześciokątów już nie mam, ale chętnie zrobię, bo już dawno nie robiłam nic geometrycznego.
Serdecznie pozdrawiam
Coś mi się widzi, że Twoim ptaszorkom i serduchom niczego nie brakuje!
OdpowiedzUsuńAleż jesteś niesprawiedliwa! Przecież te ptaszeczki są super! Ja kiedyś chciałam zrobić konika, to wyszła żyrafa, choć z maszyną to się raczej przyjaźnię:) Psiak i serduszka też bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńFantastyce.I gdzie tam krzywe. Rewelacyjnie wyszły:) Wspaniale:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za odwiedziny oraz miłe słowa. Pozdrawiam ciepło i posyłam uściski.
Peninia*
Śliczne, a te ptaszyny rewelacyjne, aż ma sie ochote szyć, moja maszyna narazie w kąt poszła ;)
OdpowiedzUsuń