U mnie, powszechnie mówi się na nie modraki, choć prawdziwe modraki wyglądają zupełnie inaczej.
A widziałam już też bławatki.
I jaskry na łączkach.
A za chwilę (a może już są) zakwitną maczki!
Kocham polne kwiatki i pewnie wiele z Was też je lubi, więc jak znalazł będzie nowe wyzwanie w Szufladzie , na które chciałabym Was serdecznie zaprosić!
Wszystkie szczegóły znajdziecie tutaj.
U mnie polne kwiatki zagościły na decu deseczce na furtę ogródka.
Motyw misternie wycięty z serwetki, a napis z szabloniku.
A teraz pędzę nadrabiać zaległości domowe.
Do Modrak Cafe zapraszam jutro.
Będę się chwalić ostatnimi wymiankami.
No chyba, że przy tych zaległościach domowych polegnę :(.
Przepiękna ta deseczka:)
OdpowiedzUsuńAleż śliczności ! U mnie też na chabry mówi się modraki, bo przecież modre są :) Lecę sprawdzać co to za wyzwanie szufladowe i obmyślać pracę.
OdpowiedzUsuńNiesamowita ta zawieszka - pięknie ją skomponowałaś :)
OdpowiedzUsuńPiękna... aż się rozmarzyłam...żeby tak się znaleźć na takiej pięknej ukwieconej łące ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna zawieszka! A maki już są!
OdpowiedzUsuńI paczuszka już do Ciebie "leci" :)
Pozdrawiam
Piękna zawieszka. Polne kwiaty uwielbiam. U nas mało modraczków, maczki powoli przekwitają...ale zawsze można je sobie przypomnieć patrząc na taką zawieszkę cudną właśnie :)
OdpowiedzUsuńO, tak! polne kwiaty mają swój urok, aż zachciało mi się jakiejś wycieczki polna dróżką. Szkoda, że jestem przykuta do kompa;(
OdpowiedzUsuńCUDO i wyzwanie cudo i to CUDO ;)))
OdpowiedzUsuńModraczku, patrzę na datę i oczom nie wierzę.... aż tyle zaległości mam u Ciebie? Biorę się za nadrabianie :)
OdpowiedzUsuńPięknie ozdobiłaś ten szyldzik :)