Trzecie spotkanie Klubu Przydasiowej Twórczości.

Dziś relacja z trzeciego spotkania Klubu Przydasiowej Twórczości.

Tym razem zestaw przydasi przygotowywałam ja i oczywiście... nie zrobiłam mu fotki!
Zdjęcie pożyczyłam więc sobie, od Ewy.
Myślę, że Ewa się nie pogniewa :).

Oto co poleciało w kopertach do pozostałych członkiń klubu.

Jak dziewczyny wykorzystały to co dostały możecie zobaczyć u  Beatki w Leniuszkowie, u Ewy w-ewkowie i u Hanki w Moich Anielskich skarbach :).

A ja zrobiłam, 
z drewnianych koralików - prosty i optymistyczny naszyjnik na sznureczkach,

a z koronek i perełek - ozdoby do firanek.

Koronkowe rozetki przymocowałam klejem na gorąco do niedużych spineczek-łapek, dzięki czemu bardzo fajnie trzymają się na karniszach zazdrosek.

 Oto dowód :).

Z włóczki, reszty koronek i pozostałych koralików powstały jeszcze:

dwie bransoletki, włóczkowa, na drewienku - taka zimowa 

i koralikowa, na rzemyku - taka grzechoteczka (jest leciutka i naprawdę grzechocze :)),

 mroźne, kryształowe kolczyki na długich biglach

oraz dwie ozdoby do włosów dla jakiejś małej elegantki.

I co myślicie :)?

Powiem Wam na koniec, że ja się naprawdę fantastycznie bawię w tym naszym Klubie Przydasiowej Twórczości!

Pokombinować trzeba!

Fantazję i szare komórki uaktywnić!

I się czasem zmierzyć z materią nieznaną!

Straszna to frajda!

Już się nie mogę doczekać czwartego spotkania i zestawu! 

Tym razem od Ewy.

Miłego popołudnia!