Jest symetryczny i jednokolorowy.
No i chyba jest vintage-owy?
Powstał z elementów powycinanych z gipiurowej koronki, które poprzyklejałam do filcowej bazy i ozdobiłam jeszcze nieco drobnymi perełkami oraz dużym guzikiem pośrodku.
I wszystko byłoby ok, gdybym użyła trochę cieńszego filcu, bo ten, potraktowany klejem, troszkę może za bardzo usztywnił całość.
Dwa fajne wyzwania i urodzinową super rozdawajkę mamy tam aktualnie :).
A z oknem... znów pada :(.
A gardło... wciąż boli :(.
Ale jutro... dzień mamy i taty w przedszkolu :)!
Cudny jest ten kołnierzyk. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńPowim krótko: WOW - CUDO!!!! Jesteś wszechstronnie uzdolniona ;-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie:)
OdpowiedzUsuńPiękny kolnierzyk! Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńFantastycznie Ci wyszedł ten kołnierzyk! Co do usztywnienia, to polecam klej Gutermann - nie usztywnia tak bardzo, jest elastyczny i wytrzymuje nawet pranie. Albo po prostu można takie elementy przyszyć ręcznie, choć to już więcej roboty:) Ten guziczek pośrodku to jak wisienka na torcie:)
OdpowiedzUsuńCudny i taki delikatny, od razu zwrócił moją uwagę w Szufladzie :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny delikatny cudowny
OdpowiedzUsuńpięknie go zrobiłaś:) a ja jutro też mam w zerówce dzień taty i mamy:)
OdpowiedzUsuńśliczny :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł i jeszcze lepszy efekt :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny kołnierzyk. Zastanawiałam się jak zrobiony, bo chyba mam taką samą gipiurę.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba !!!
Życzę zdrowia, słonka, radosnego świętowania i pozdrawiam serdecznie
Piekny !!
OdpowiedzUsuń