Każdy kolejny dzień goni następy.
Jesień robi się coraz bardziej kolorowa, dni coraz chłodniejsze i tylko powspominać możemy tegoroczne letnie upały.
Dobrze że grzać zaczęli... :)
Rok szkolny rozpoczeliśmy od... zapalenia płuc.
Całe dwa tygodnie moje starsze dziecię przesiedziało w domu, lecząc powyższe i nadrabiając zaległości wydzwonione od kolegów. Taki falstart.
Potem padł dysk twardy w komputerze stacjonarnym.
Na szczęście prawie wszystko da się odratować,pliki odzyskuja sie już którąś dobę, ale będą!
Jest więc szansa, że fotograficzna dokumentacja dziecięctwa moich dwóch pociech nie pójdzie w...
A ja dziś chciałabym pokazać najnowszy mój biżutek.
Wisior w kształcie niedużej kropelki.
Fioletowy, jadeitowy kaboszon z czarnymi inkluzjami oplotłam koralikami Toho w kolorach, które miały odpowiadać palecie zadanej przez Majalenę w kolejnym odcinku jej zabawy, klik.
Lecę podlinkować, bo to już ostatnia chwila :)
Miłego popołudnia!
Bardzo podoba mi się opleciony kaboszon.
OdpowiedzUsuńJakie ładne kolory! Naszyjnik jest piękny :)
OdpowiedzUsuńsuper wisior :)
OdpowiedzUsuńNo cudo. Wspaniała kropelka. Podziwiam każdą jedną twoją prace bo są naprawdę niesamowite. Dziękuję za udział w zabawie.
OdpowiedzUsuńNo cudo. Wspaniała kropelka. Podziwiam każdą jedną twoją prace bo są naprawdę niesamowite. Dziękuję za udział w zabawie.
OdpowiedzUsuńPiękny wisior, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszło, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńAle cudo! Przepiękny wisior.
OdpowiedzUsuń