wtorek, 19 stycznia 2016

Jeszcze jeden anioł

Ten anioł ma nieco dłuższą historię.

Powstał bardzo, bardzo, bardzo dawno temu i w wersji surowej czekał cierpliwie na swój moment.
Pilnował porządku w szufladzie zprzydasiami i za każdym razem gdy ją otwierałam przypominał mi się delikatnie.
W końcu anielska cierpliwość się wyczerpała i anioł tupnął nogą... i dzwonkiem zadzwonił!


Uczesałam mu złote włosy, ubrałam niebieską suknię, wytarłam dzwoneczek.

I zaśpiewał aniołek cichutko...

i oczy przymknął zadowolony.



Aniołek ulepiony jest z masy solnej. Pomalowany został akrylami, pobrudzony patyną i polakierowany. Ma zawieszkę i pewnie zawiśnie gdzieś w mojej kuchni.


8 komentarzy: