środa, 25 stycznia 2012

Komin.

Wydziergałam sobie komin!
A nie robiłam na drutach chyba od szkoły średniej :)!


Jest zrobiony z kosmatej, wielokolorowej włóczki, która wbrew pozorom nie jest "drapiąca".
Jest bardzo miła i  przyjemna w dotyku, lekko błyszcząca.
Sam komin okazał się bardzo cieplutki, może nawet trochę za bardzo jak dla mnie, zwłaszcza że zima taka sobie w tym roku.
Pierwsze zdjęcie w całej okazałości.
 Drugie - komin wywinięty.
 Dodałam dwa guziczki.
Zdjęcia dość dobrze oddają kolory. 
A tu zdjęcie na ludziu, czyli na mnie. 
Trochę się przy nim nakombinowałam i w rezultacie wyszło tak, jakby poniżej komina już nic nie było. 
Zjawa  :oOOO!!!!!...
Jestem zadowolona z efektu mojego dziergania, nawet trochę dumna :).
Ciekawe czy będę miała okazję wypróbować mój ocieplacz jeszcze tej zimy?

A teraz pytanie za 100 punktów!
Kto znajdzie motylka na zdjęciu guziczków :))?

Pozdrawiam!

18 komentarzy:

  1. motylek na zdjęciu guziczków jest w górnym lewym rogu :)
    a komin ? piękny i te kolory ...

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny taki kosmaty:) widać że ciepły i przydałaby się porządna zima do niego:)
    a motylek oczywiście w lewym górnym rogu, widać go wyraźnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te włóczki są bardzo przyjemne. Wiem, bo sama nosze komin z włóczki od Ciebie, tylko kolorki inne. A motyla widzę:) choć kolory ma "kominowe". Wyszedł super. Komin oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
  4. Komin wyszedł cudnie, mnie te długowłose włóczki skutecznie odstraszają. A co do pytania o motyla - cóż... schował się nieźle, ale nie jest niewidoczny :D
    Teraz czas na rękawice, lub chociaż takie namiastki bez palców...
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  5. Komin pierwsza klasa! Oby tylko zima pomogła go pięknie zaprezentować:)
    http://zakatekrozmaitosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja znalazlam choc nie od razu;) A komin super,taki przytulnie wlochaty:) Z pewnoscia mozesz byc z siebie dumna:)

    OdpowiedzUsuń
  7. kochana,zagadka jest prosta ;)
    ale komin wydziergalaś! cieawe czy jeszcze bedziesz miala okazje ponosić w tym sezonie ;) a jak nie - to "na za rok" idealny :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Podobno najbliższe dni mają być mroźne... to tak cieplutki komin będzie jak znalazł!
    Jest super, taki kolorowy i puchaty :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. nie wiedziałam że dziergasz :D komin swietny! jak chcesz go wypróbować to tylko na weekend w góry :D albo na narty czy sanki :DDDD

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki słodki i puchaty !:) śliczny! Musi być w nim cieplutko:)Pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale cudny :) Zdolna Jesteś niesłychanie :) Oby teraz choć troszkę zimy dopisało....u mnie śnieg jest :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda na bardzo milutki komin :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny komin. I te kolorki... super!!! Nie chwaliłaś się, że taka zdolna jesteś, Madziu :-). Podziwiam. Pozdrowionka cieplutkie ślę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Robi wrażenie! Motylka znalazłam, a zima u nas w tym roku chyba sobie odpuściła ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Fantastyczny komin.. i napewno cieplutki i milusi :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Witam!
    Dotarła do mnie Twoja cudna paczuszka z wymianki.
    Bardzo dziękuję, strasznie mi się podoba, jutro powinna przyjść do Ciebie moja paczuszka.
    Pochwale się nie długo na swoim blogu, tymi cudami od ciebie.
    Pozdrawiam!
    Nataliya

    OdpowiedzUsuń
  17. fajny komin, taki puszysty.
    a motylka też widzę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. zapowiadają bardzo zimne dni, więc może się przydać - fajniutki, taki radosny, kolorowy:)
    ale motylka niestety nie widzę, szkoda:)

    OdpowiedzUsuń